Czyta autor
Z początku był wzorowy
pion
i nic nie wskazywało
na ten błąd
Gdy brać na szybie
była ledwo
mgiełką podszeptów
wizją
w mamrotaniu maga
tu – zostawiwszy ślad na świeżym śniegu
Się
utoczyło tęgi korpus
dwa brzuchy
wielki łysy łeb
Na łbie znalazło się
nakrycie dość błazeńskie
lecz utrzymane w ramach stylu
luzaka z trawką w zębach
Na miarę stosowności
wyrósł nos
a wprawdzie wypadł
wskutek przeciążenia
i legł u stóp
ściągając wzrok
– wnet przywróciła go
uczynna siła
której teraz
zadarty nos przesłonił
ciała przechył
niemal radosny i taneczny
Krok zamach
wręcz łyżwiarski skłon
zwrot zwód piłkarza w biegu
tenisisty
wysięg w bok,
wyskok wymach zryw
do wybicia piłki
nawet z groźbą
poślizgu i wywrotki
Czy może rozigrane figle
wesołka z jednym zawianym okiem?
*
Ale to nie był taniec, nie żart, nie sport
jednak coś zaszkodziło
jakiś błąd
czy kop
lub cios
wytrącił z pionu
Brak
niedopięcie w garderobie
nie wyrządziłyby aż
zawrotu równowagi
Czyżby ktoś lepiej ubielony
pierwszy
kamieniem
przeszył prawie ciało?
I może stąd się wzięło pierwsze odchylenie
pierwszy krok
w dół
w pasyjne
wielodniowe
upadanie
Coś w końcu skróci skurcz cielesnej masy
ranionej w brzuch
a ten zwolniony film przyśpieszy
i płynnie
w zeskok przejdzie skręt
Co by zobaczył w owej chwili grozy
bóg wojny
nocny ptak
kierując tu
swój lot i ostry wzrok?
Więc może jednak należało
iść we fraktale czystej geometrii
jak nasza płochsza brać
która wytęża słuch zza szyb
na maga szept
każący
mądrze kreślić wyrzynać
pentagramy
proste i parabole
Lecz cóż, szumny kunszt lodorytów
wstydliwie znika w mgnieniu mgieł gdy
rzeźbie form
zagraża żar
tyrady olśnień
Gdy tam gaszący z zewnątrz blask
szybko zagłusza mędrca szept
Za szybą dłużej potrwa
bierny
opór brył
zrzutu z chmur
© A. Dąbrówka
Opublikowano: 31 grudnia 2010, 02:08
Cykl śnieżny „Zrzut z chmur”
2/3 „Śnieżna noc, opublikowana z galerią zdjęć 24 grudnia 2010 na blogu Salon24
3/3 Się utoczyło.
Wszystkie trzy części razem mają tytuł Zrzut z chmur. Ta całość jest do pobrania jako pdf